Polityka międzynarodowa nie jest sprawą prostą, wymaga wiele wysiłków i zachodu – to jednak polityka wyrachowanych kalkulacji, zysków i wyważonego PR – u. Taka jest na przykład polityka federacji rosyjskiej względem Polski. Dowodem ewidentnym na partykularność owych interesów jest fakt, iż tuż przed najbliższą wizytą prezydenta Miedwiediewa w Polsce, duma rosyjska uchwaliła pewien dokument. Dokument ów to oficjalne przyznanie iż odpowiedzialnym za zbrodnie Katyńską jest, we własnej osobie Stalin i członkowie ówczesnych władz ZSSR, ciekawostką jest że w uchwale ów nie zapomniano wspomnieć iż w Katyniu spoczywają również obywatele rosyjscy, również ofiary. Tym samym czyni to ów dokument de facto, próbą łagodzenia stosunków, ale nie nazywając rzeczy po imieniu – Zbrodnia Katynia = Zbrodnia Ludobójstwa.
W związku z tym uchwała nie czyni różnicy względem dochodzenia roszczeń dla rodzin ofiar, czyniąc grunt pod wszelakie stosunki z prezydentem Miedwiediewem. Stosunki między Polską a Rosją jak sami wiemy nie są najgorsze, dlatego też oba te kraje czerpią wzajemnie z siebie odpowiednie i potrzebne do funkcjonowania korzyści. Jednak jak wiemy Rosja to ogromny kraj i nie jest u nich tak łatwo zdobyć zaufanie i wsparcie. Kontakty możemy z nimi mieć pozytywne i współpraca między oba tymi krajami może również się dobrze układać, jednak nie świadczy to od razu o tym, że zdobyliśmy ich zaufanie. Rosja jak wiemy to główny dostawca gazu nie tylko dla Polski ale również dla wielu innych państw, a z tym jest bardzo różnie gdyż nie raz byliśmy świadkami kłótni i strajków o ten właśnie surowiec. Rosja poczuła władzę i nie jest ona od nikogo zależna, dlatego też nie musi ona martwić się o więzi i kontakty z innymi państwami. Po katastrofie w Smoleńsku, w której to jak wiemy zginęła elita naszego kraju, stosunki między Polską a Rosją w pewien sposób się zmieniły, mowa tu oczywiście o poprawie. Nie wiadomo jednak z jakiej okazji gest ten służył Polsce, czy była to prawdziwa ręka wsparcia czy tylko pomoc na pokaz.
Rosja nigdy nie była racjonalna. Nie powinniśmy kupować od nich surowców i sponsorować ich agresywnych działań.